Od dłuższego czasu śledzę w internecie notki(również Wasze posty) na temat naturalnej pielęgnacji włosów. W końcu i ja postanowiłam spróbować. Kupiłam dziś wodę brzozową(która na marginesie strasznie śmierdzi;/....zobaczymy jak się u mnie sprawdzi) oraz ocet jabłkowy (którego znalazłam na półce sklepowej nad karteczką opisaną: "ocet jabókowy" :). Zobaczymy jak się sprawdzą u mnie te produkty. Mam zamiar wykorzystywać je do domowych płukanek oraz bezpośrednio wcierać w skórę głowy(woda brzozowa). Dam Wam znać jaki efekt uzyskałam. Na mojej półce w łazience....stoją również: nafta kosmetyczna oraz olej rycynowy (te dwa produkty mieszam z żółtkiem i nakładam na mokre włosy....efekt zawsze piorunujący - piękne, mięciutkie i lśniące włosy! Akcja piękne włosy rozpoczęta :D
Jak już będziesz wiedzieć coś więcej na temat jej działania daj nam znać, ja chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuń